Wielkanoc coraz bliżej! Zaczynamy malować jaja, ale… trochę inaczej…
Potrzebne będą: balony na wodę, farba, pędzelki, woda, pipetki, sól
Przygotowałam dla moich synów jaja do malowania, ale trochę nietypowe, bo z lodu. Nalałam wody do specjalnych balonów (pisałam o nich TUTAJ) i włożyłam na noc do zamrażalki. Na drugi dzień chłopcy mieli świetną zabawę. Malowanie lodu jest bardzo dynamicznym procesem, gdzie efekt nieustannie się zmienia, kolory można mieszać, zmywać wodą, obserwować, jak podczas roztapiania się lodu, zachodzi samoistna reakcja mieszania barw i tworzenia kolorowych wzorów, które można spłukać i zacząć wszystko od nowa. Daniel cały czas tę zabawę komentował. Malując tworzył i odgrywał różne scenki: „This is a green land, and now volcano is erupting…!!!” Do spłukiwania chłopcy używali pipetek. Na końcu obsypaliśmy nasze jaja solą, co zmieniło ich powierzchnię. Z gładkich stały się chropowate, ziarenka soli wyżłobiły malutkie korytarze, tym sposobem uzyskaliśmy nowy efekt.
Warto wiedzieć: W tej aktywności liczy się przede wszystkim proces, a nie efekt końcowy. Taka zabawa rozwija kreatywność dziecka, działa na wyobraźnię, stymuluje zmysły, uczy zjawisk natury fizycznej, takich jak topnienie lodu pod wpływem temperatury, soli, mieszanie barw. Natomiast używanie pipetki jest świetnym ćwiczeniem rączki dziecka.
A.
Wow.
Fajny pomysł :)
Dzięki, to naprawdę jest fajna propozycja zabawy, moim chłopcom się bardzo spodobała:)