W ostatnim czasie udało nam się dwa razy odwiedzić Powsin, który jest cudownym miejscem do spędzania czasu z dziećmi, rodziną, przyjaciółmi. Wiecie, że powstał tam nowy plac zabaw dla dzieci? Dzisiaj zapraszam Was na dzień z życia rodziny prowadzącej edukację domową, czyli naszą rowerową wycieczkę do Powsina!
Powsin to jedno z tych miejsc, w którym najczęściej robiliśmy spotkania z ogniskiem z naszą lokalną społecznością edukatorów domowych, o której pisałam Wam ostatnio. Jednak to już jest historia, osobiście z chłopcami już bardzo dawno nie odwiedzaliśmy tego miejsca. Ostatnio pisałam Wam, że zaczęłam proces wielu zmian w naszym życiu codziennym. Jednym z moich postanowień jest robić więcej wycieczek z chłopcami i bliskimi nam osobami. Dlatego cieszę się, że udało nam się niedawno aż dwa razy pojechać do Powsina na rowerach. Zdjęcia są właśnie z tych dwóch wycieczek.
Ten wpis to nie jest tylko moja chęć podzielenia się z Wami naszym zakątkiem Warszawy. Dzisiaj pokażę Wam również, jak wygląda dzień w naszej edukacji domowej, kiedy spotykamy się z innymi rodzinami.
W pierwszym tygodniu września umówiłam się z zaprzyjaźnioną mamą, że pojedziemy z dzieciakami (4 chłopców) na wycieczkę do Powsina. Później wrzuciłam jeszcze informację na lokalną grupę edukatorów domowych, na wypadek, gdyby ktoś chciał do nas dołączyć. Umówieni o 10.00 rano, w środku tygodnia, ruszyliśmy w drogę całą szóstką i plecakami zapakowanymi w piknikowy prowiant.
Gdzie leży Powsin i co to właściwie za miejsce?
Adres: Park Kultury w Powsinie, ul. Maślaków 1, 02-973 Warszawa
Powsin to park kultury sąsiadujący z Lasem Kabackim na samym południu Warszawy. Jest to idealne miejsce na odpoczynek i rekreację na łonie natury. Znajdziecie tu korty, boiska do gry, liczne punkty i stoliki piknikowe. W lato czynny jest odkryty basen. Można tu pograć w szachy i brydża, pojeździć rowerem po Lasku Kabackim oraz dużo spacerować. A od niedawna jest również nowo wybudowany plac zabaw dla dzieci. Całą listę atrakcji znajdziecie na stronie intenetowej Powsina.
Ja mam zawsze wrażenie, że czas się tutaj zatrzymał. Jest to miejsce, do którego łatwo i szybko można uciec ze zgiełku Warszawy. Ognisko można zrobić nie w samym Parku, ale na polanie, która znajduje się obok i ma dobrze przygotowane stanowiska.
Więc mamy Park Kultury w Powsine i jego atrakcje, obok jest rezerwat przyrody Las Kabacki im. Stefana Starzyńskiego, polana widokowa (miejsce na ognisko), ogród botaniczny PAN, jak również Centrum Edukacji Leśno-Przyrodniczej. Ja to wszystko traktuję jako jeden, wielki punkt edukacyjno-sportowo-rekreacyjno-przyrodniczo-odpoczynkowo-piknikowy na mapie Warszawy, który zdecydowanie warto odwiedzić.
Park Kultury Powsin oferuje również domki do wynajęcia. Dodatkowo znajduje się tu ujęcie wody, które orzeźwi każdego podróżującego :)
Jak dojechać do Powsina?
Są 3 trasy, z których my w przeszłości korzystaliśmy. Natomiast nie mieliśmy okazji przetestować opcji autobusowej.
A. Od strony Ursynowa
- Wysiadamy z metra Kabaty, idziemy wzdłuż Tesco do Lasku Kabackiego, przechodzimy przez las i dochodzimy do Powsina. Można oczywiście samochodem dojechać na wysokość Tesco.
- Jedziemy rowerem (lub samochodem) wzdłuż ul. Rosoła do samego końca, później jeszcze kawałek prosto, aż dojedziemy do Lasku Kabackiego.
- Liniami autobusowymi: 179, 166, 192, 504
B. Od strony Wilanowa
- Rowerem (jest tam fajna trasa rowerowa) lub samochodem jedziemy trasą na Konstancin – Jeziornę, zjeżdżamy w prawo w ul. Przekorną, jeszcze jeden skręt w lewo i dojeżdżamy do Powsina, gdzie na końcu, za pętlą autobusową znajduje się duży parking.
- Liniami autobusowymi: 519, 130, 139, 700, 710, 724, 725
My pojechaliśmy tym razem rowerami wzdłuż ul. Rosoła, wjechaliśmy do lasu i dojechaliśmy do polany (łącznie ok. 7 km), na której zrobiliśmy sobie piknik. Chłopcy szaleli, a my omawiałyśmy strategię na nadchodzący rok edukacyjny. Marta – zaprzyjaźniona mama wróciła do domu przed 13.00, aby odebrać najmłodsze dziecię z przedszkola, a ja zostałam z czwórką chłopców. Pojechaliśmy na plac zabaw, gdzie realizowałam się jako fotograf :)
Plac zabaw w Powsinie (Warszawa)
Nowopowstały plac zabaw jest nowoczesny, niezwykle zadbany, pełen zieleni. Znajduje się on pod drzewami i składa z kilku części. Zarówno maluchy jak i starszaki świetnie będą się tutaj bawić. Dosyć duża przestrzeń sprawia, że nie ma się wrażenia siedzenia na kupie. Jego zalety docenimy szczególnie w upalne dni, skrywając się w cieniu rozłożystych drzew i korzystając z lokalnego ujęcia wody.
Jednym z charakterystycznych elementów placu zabaw jest kącik muzyczny, dzięki któremu po parku niosą się piękne (czasem szalone) dźwięki grane przez dzieci.
Chyba nie muszę mówić, że taki plac to ogromna dawka ruchu i relaksu na łonie natury.
W jednej ze stref placu zabaw znajduje się długi mur do malowania krędą i wyznaczone miejsce do gier podwórkowych. Także artyści również znajdą tu coś dla siebie :)
Atrakcją, która przyciągnęła, ku mojemu zaskoczeniu, uwagę chłopców, był kącik z bardzo atrakcyjnymi mechanizmami do zabawy. Chłopcy, działając zespołowo, postanowili przesiać piach w piaskownicy, oddzielając cząstki z wiórek podłoża. Ta aktywność naprawdę ich pochłonęła, każdy zajmował oddzielne stanowisko, byłam pod wrażeniem organizacji i pracy w zespole :) Chociaż piaskownica nie jest zwykle ich punktem zahaczenia na placu zabaw, to tutaj mieli misję do spełnienia.
Piękny, niewielki, ogrodzony białym kamieniem amfiteatr jest kolejną atrakcją placu zabaw. I znowu, ku mojemu zaskoczeniu, chłopcy spędzili tutaj dobrą godzinę na zabawie w improwizację – naprawdę byłam pod wrażeniem zarówno występów, jak i struktury całej aktywności. Kreatywność i aktywość wypływa z dzieci samoistnie, wystarczy dać im przestrzeń, odrobinę wolności, nie zawsze potrzebne są zorganizowane zajęcia pod okiem eksperta za grube złotówki – takie tam moje przemyślenia.
Do największych zalet tego placu zabaw zaliczam:
- dużą różnorodność urządzeń
- położenie w parku obok lasu i wielu innych atrakcji
- cień jako schronienie przed słońcem
- dostęp wody pitnej
- dbałość o miejsce pracowników parku
- amfiteatr, urządzenia do przesiewania piasku i innych skarbów natury, rozbrzmiewające dźwięki ksylofonu
- dostępność zabawek (łopatki, wiaderka, foremki, kreda do rysowania)
Może w tym miejscu wspomnę jeszcze o punkcie gastronomicznym w Powsinie. Ogólnie polecam zabrać ze sobą zdrowe :) przekąski i piknikowy prowiant. W parku jest jeden barek, gdzie można kupić napoje, lody, piwo i przekąski typu hot-dogi i zapiekanki. Oferta jest raczej skromna, jednak w razie potrzeby dostępna :)
Z Powsina wyjechaliśmy trochę przed godziną 16:00. W drodze chłopcy zdecydowali poprowadzić mnie przez ścieżkę między drzewami o wyższym poziomie trudności, zdałam egzamin na rowerzystę żądnego przygód. Jednak po wyjeździe z lasu okazało się, że Danielowi w trakcie przygód na czarnej trasie odpadła mała, ale ważna część od roweru i nie mogliśmy za bardzo dalej jechać. Więc przeszliśmy przez praktyczną lekcję radzenia sobie w sytuacjach awaryjnych. Zajechaliśmy do lokalnego wulkanizatora i poprosiliśmy o pomoc. Miły pan uzdolnił rower do jazdy. Wdzięczni za ratunek wyruszyliśmy w drogę do … pizzerii. Do domu wróciliśmy o 17.00, łącznie nie było nas 7 godzin, na rowerach przejechaliśmy ok. 15 km. Chłopcy mieli ogromną ilość ruchu i sportu oraz dużą dawkę sensoryki. Dodatkowo zajęcia z rytmiki, improwizacji, pracy zespołowej, praktyczne zajęcia z orientacji w terenie, wojna na nerfy między drzewami, budowanie relacji i rozwiązywanie konfliktów w zespole dwóch par braci. W pakiecie była również ogromna dawka świeżego powietrza i obcowania z przyrodą. Dzień jak co dzień w edukacji domowej :)
Jeśli lubicie poznawać nowe miejsca w Warszawie, do których warto się wybrać z dziećmi, to koniecznie przeczytajcie mój wpis o Służewskim Domu Kultury. Chętnie też poznam Wasze ulubione i sprawdzone miejscówki! Piszcie w komentarzach.
Jeżeli ten post był dla Ciebie inspiracją, będzie mi miło, jeśli podzielisz się nim z innymi lub zostawisz komentarz. Dziękuję!
Słonecznego dnia!
Angelika