Pomysł zrobienia wstążek podejrzałam u koleżanki już jakiś rok temu. Zauważyłam, że średnio zajmuje mi właśnie około roku, zanim zrealizuję inspirację, która w pewnym momencie znalazła się na mojej liście rzeczy do zrobienia. Wstążki do tańca to zabawka niezwykle łatwa w przygotowaniu, a zachwyt dzieci jest gwarantowany.
Potrzebne będą:
- cienkie wstążki
- świecące bransoletki
- patyki
Wariant dla dziewczynki
Często w instrukcji wykonania takich wstążek pojawiają się kółka od karniszy. Ponieważ takowych nie posiadam i nie za bardzo wiedziałam, czy można w ogóle je oddzielnie kupić, musiałam się trochę nagłówkować, żeby wymyśleć coś na zastępstwo. Dostałam olśnienia – świecące, jednorazowe patyczki – bransoletki, które można bardzo tanio kupić. Są one jednorazowego użytku, kiedy stracą kolor, wyrzuca się je. Dzieci je uwielbiają, a ja odkryłam ich nowe zastosowanie :)
Wstążki kupiłam po 80 gr za metr w pasmanterii. Długość najlepiej jest dostosować do wzrostu dziecka. Dla Helenki wybrałam pastylowe kolory różu, zieleni i błękitu. Wykonanie jest bardzo proste, wystarczy złożyć odcinek wstążki na pół i przewiązać przez kółko. Na każdym z nich użyłam trzech kolorów. Dziewczynkom na pewno taka zabawka się spodoba. Może być ona również wspaniałym pomysłem na prezent.
Wariant dla chłopca
Dla chłopców postanowiłam użyć patyków. Poszliśmy z Samuelem na spacer zebrać odpowiednie egzemplarze. Następnie chłopcy z ogromnym zaangażowaniem strugali je – możecie sobie wyobrazić, że sama ta aktywność była dla nich świetną zabawą. Na koniec znowu złożyłam odcinek wstążki na pół i przewiązałam na patyku. Tym razem użyłam dwóch kolorów.
Samuelowi taka zabawa bardzo przypadła do gustu, od razu rozpoczął taniec wojenny przypominający wschodnią sztukę walki, ale jaką nie pytajcie, nie mam pojęcia :)
Uwagi:
Końcówki wstążek należy poprzypalać, żeby się nie siepały i były trwałe!!!
Jeżeli chcesz udpostępnić ten pomysł na Pinterest, Google+ lub Stylowi.pl, polecam poniższe zdjęcia :)
Tekst o tych świecących bransoletkach uważam za szkodliwy ..Jeszcze Wam się nic nie wylało? Macie cholerne szczęście. Ryzyk fizyk, bardzo niebezpieczny materiał, chińskie badziewie chemiczne w rękach dzieci, machających i uderzających nimi, normalnie nie wierzyłam własnym oczom jak to czytałam…
Osobiście uważam świecące bransoletki za bezpieczne jeżeli świadomie nie podejmuje się próby wydostania z nich chemicznej substancji. Wiele razy moje dzieci się nimi bawiły i nigdy nie mieliśmy z nimi żadnego problemu :)