„Ulepimy dziś bałwana?” chyba nie znam nikogo, kto nie lubi tej piosenki, bajki oraz jej przesympatycznych bohaterów. :) To jak? Ulepicie z nami dziś bałwana?
Potrzebne będą: biała skarpetka (najlepsza będzie taka krótka, do kostki), czarny i pomarańczowy filc, kreatywne oczka, 2 białe pomponiki, wata, nitka, klej do prac plastycznych
Może pamiętacie nasze skarpetkowe bałwanki, które robiliśmy w zeszłym roku. Jeżeli tak to na pewno wiecie, że wykonanie takiego bałwanka nie wymaga ani dużo pracy, ani czasu, ani niewiadomo jakich umiejętności. Pluszowego Olafa, widziałam już gdzieś w sieci, a ponieważ Allan go uwielbia od razu wiedziałam, że musimy takiego mieć. :)
Najpierw razem wypychaliśmy skarpetkę watą. Pierwsza kula powinna być całkiem spora, po włożeniu waty, skręcamy skarpetkę i zawiązujemy białą nitką. To samo robimy z dwoma kolejnymi kulami, pamiętając, że ta środkowa powinna być odrobinę mniejsza. Do tak przygotowanego bałwanka można dolepiać poszczególne elementy. Wcześniej pisałam, że najlepsza będzie taka krótka skarpetka, ponieważ nie będzie trzeba jej przycinać i piękna fryzura Olafa nie będzie się siepać. :) Allan z uśmiechem na buzi nalepiał wszystkie guziczki, uśmiech, oczka i marchewkowy nos. Potem pomogłam mu przylepić rączki.
K.
Widok skarpetkowego Olafa poprawił mi humor :-)